ja pierdzielę...

tak jak się spodziewałam (zresztą jak wszyscy) ceny biletów w serwisie biletowym osiągają już zawrotne ceny a dopiero są bilety na pierwsze koncerty w Osace i Sapporo. Boję się pomyśleć co się będzie działo przy okazji Tokio.

Mam nadzieje, ze Amandzie uda się dla mnie zdobyć bilet w rozsądnej cenie... miło by było jakby z mojego budżetu starczyło na dwa bilety. Choć akurat w taki cud nie wierzę.
Boże... żeby choć jeden udało się kupić

Ja rozumiem, że to rarytas zdobyć bilety na Arashi (nawet będąc w FC) i że mnóstwo ludzi chciałoby móc pójść na ich koncerty. Ale kurde "szczęśliwe" członkinie FC nie mają serca i robią biznes życia na biletach, bo zagraniczne fanki przecież i tak zapłacą każdą cenę by zobaczyć swego ulubieńca. Z jednej strony to jedyna szansa dla dziewczyn takich jak ja, ale z drugiej strony czasami żałuje że Johnny za coś takiego nie wywala z FC (bo rzekomo nie wolno odsprzedawać biletów - dać komuś można, sprzedać nie)

jeśli wyniki mają być koło 20.07. to tak mniej więcej do końca lipca będę miała zupełnie zszargane nerwy, będę siwa a w żołądku będę miała wrzód na wrzodzie.

Nie spodziewałam się, że ta cała moja eskapada będzie AŻ tak stresująca

0 komentarze:

Leave a Comment

Back to Home Back to Top Bo marzenia są najważniejsze. Theme ligneous by pure-essence.net. Bloggerized by Chica Blogger.