Big Bang Alive Galaxy Tour 2012 at Wembley London





my little repo

Moja sobota zaczęła się od pysznego śniadania prawie klasycznie brytyjskiego i dobrze się stało, bo potem w ciągu całego dnia wypiłam może z pół butelki wody. Ubrana w spódniczkę i moją TOPową koszulkę (którą kilka osób się zachwyciło i ją chciało ^^ ) pojechałam w stronę Wembley. Musiałam być już koło 14, żeby odebrać bilet i wejściówkę na SoundCheck. Coś czego się nie spodziewałam to ilość ludzi czekających na SC. Gdybym wiedziała przyszłabym wcześniej, żeby wejść wcześniej i dopchać się pod scenę. Ale nie wybiegajmy przed szereg ;-) 

Najpierw musiałam odstać swoje w kolejeczce do wejścia na Wembley Arenę (ponad pół godziny) . Po wejściu do budynku z kuponem w łapce szło się po odbiór gadżetów wchodzących w skład VIP pakietu (koszulka, lightstick, torba foliowa). Ja wykorzystałam jeszcze ten moment  na szybkie zakupy (nie byłam pewna czy będzie sklepik otwarty po koncercie oraz czy nie będzie wtedy tłumów). A potem trzeba było ustawić się w długaśnej kolejce do wejścia na salę (prawie godzinę). Niestety przez późne przyjście i zakupy stałam raczej daleko od początku kolejki.  Im bliżej godziny zero tym częściej było słychać początki próby zza ściany oraz widać było światła dyskotekowe. Mniej więcej 15 minut przed rozległ się pisk. Stanęłam na palcach i nieco zaskoczona stwierdziłam, ze chłopcy nie używają tajnych wejść. Weszli normalnymi drzwiami a potem przeszli przez tłum. Dużo nie zobaczyłam niestety, no i chłopcy chowali się za ciemnymi okularami. Potem jeszcze narwane panienki piszczały na widok backdancerów.  Niestety od razu padło hasło, ze na SC nie wolno robić zdjęć. No i już o 16 z wszystkimi tobołkami i kurtkami szczęśliwcy zostali wpuszczeni pod scenę. Ja stałam jakieś dwa metry od sceny, ale dwóm włoszkom z którymi stałam w kolejce udało się dopchnąć do pierwszego rzędu. Jak weszłam na salę to po scenie kręcił się już Taeyang. Szybko przemieścił się w stronę publiczki. Muszę to powiedzieć – nie jest on najurodziwszym młodzieńcem aczkolwiek bardzo u mnie zyskał bo od razu starał się złapać kontakt z publiką i był taki pozytywny. Podobnie Daesung, który ciągle się uśmiechał. I miał na sobie bluzę, która imitowała mięśnie xP Seungri na próbie był raczej spokojny. Ostatni przyszli TOP i GD. TOP poważny, w ciemnych okularach i płaszczyku w czerwoną pepitkę. Długo trzymał się z tyłu i nie podchodził w moją stronę. Najdłużej czekaliśmy na GD. A jak przyszedł to i tak głównie patrzył pod nogi, opatulając się w swój kraciasty płaszcz. Najpierw zaśpiewali „Blue” a potem Taeyang zapytał tłumu co chcą usłyszeć. Gdy nie mógł nic zrozumieć z kakafonii dźwięków to pytał pojedyncze szczęśliwe fanki. Jedna chciała usłyszeć piosenkę, której nie było na setliscie. Potem zaśpiewali jeszcze „Knock Out” i „Fantastic Baby”. Troszkę pogadali i pożegnali się.
TOP ma w sobie taką charyzmę, wystarczy że stoi. I jest taki śliczny. No i ten głos. O Boże…
GD sprawiał wrażenie strasznie wycofanego, jakby nie do końca zdawał sobie sprawę, że jest taki popularny. Parzył pod nogi i śpiewał do mikrofonu wyłożonego kryształkami (jak zresztą wszystkie Big Bangowe mikrofony). A może po prostu razem z TOPem byli niewyspani.
Daesung był jak taka pogodna chmurka, ciągle uśmiechnięty. Rzadko ukazując swe oczęta.
Senguri z dłuższymi włoskami to naprawdę przystojny facet.
Taeyang był taką siłą napędową próby, wszędzie pełno, nie bał się ściągnąć okularów. I autentycznie ciągle trzymał rączkę na kroczu xD
Potem kazali wyjść. I zgodnie z miejscówkami na biletach trzeba było się ustawić przy odpowiednich drzwiach. I kolejne czekanie, chyba ze dwie godziny. Myślałam, że nogi to mi w zadek wejdą a kręgosłup złoży się na piętnaście części. Gdybym miała jeszcze trochę postać to bym chyba zabiła kogoś z obsługi (i tak moja kolejka była wpuszczana 15 minut później niż powinna). Przede mną w kolejce stały cztery polki, ale jakoś nie chciały się integrować lachony głupie a ja im fotkę zrobiłam. A tak w ogóle to stałam koło hotelu w którym mieszkali chłopcy i co jakiś czas tłum wrzeszczał, ale nie wiem czy wrzeszczał bo wrzeszczał czy ktoś naprawdę pojawiał się w oknie. Najlepsza akcja była jak pod hotel zajechała limuzyna i wyłoniła się rączka i pomachała. Zleciała się gawiedź, myśląc że to Big Bangi. A to okazało się, że to była impreza urodzinowa jakiejś dziewczynki xD

Moje miejsce siedzące okazało się wspaniałe w pierwszym rzędzie. Aczkolwiek mój sektor nie był tuż przy scenie. Ale widok miałam naprawdę nieziemski. Zresztą i tak prawie cały koncert obejrzałam przez obiektyw któregoś z moich aparatów a momentami przez oba naraz xP
Scena była zasłonięta płótnem, a na bocznych ekranach przed koncertem puszczali teledyski.
Osoby wpuszczane na miejsca stojące chyba były proszone by usiadły, cała podłoga siedzących ludzików. Ale gdy tylko zaczęły się pierwsze dźwięki tłum się zerwał i 2/3 podłogi zostało puste.
Najpierw było intro i filmik. Tłum już szalał, żółte światełka migały nad tłumem. Gdy nagle opadła kotara i w kapsułach na scenie byli oni. Piękni, wspaniali i cudowni, ubrani na biało.  GD z czerwonymi włoskami, Daesug w szarych i TOP jako jedyny w ciemnych okularach. Po pierwszych kilku utworach GTOP zniknęli, a na scenie pozostała reszta zespołu. Pogadali, a potem zapytali czy chcemy się nauczyć tańczyć Fantastic Baby. Głównie tu udzielał się Seungri, w pewnym momencie nawet stwierdzając „że wie że ma kiepski tyłek”. No więc uczyli nas choreografii a potem robili zawody między lewą stroną, prawą i miejscami stojącymi. Oczywiście chłopcy przechwalali się, ze to właśnie ich część widowni tańczyła najlepiej. A potem na scenę wkroczył GD ze swoją kredką. I jak na próbie sprawiał wrażenie spokojnego, na scenie zmienił się w zupełnie kogoś innego. Gdy leżał po „Crayon” na scenie zaczął sobie rozmawiać z publiką. I jak usłyszałam „Are you waiting for him” to padłam. Potem coś porapował i na scenę na tronie wjechał TOP. Zaśpiewali „Knock Out” i „High High”.
Solowe piosenki wszystkich członków fantastyczne. Taeyang miał intro ze smokiem, a na koniec zerwał z siebie koszulkę i zrobił salto. Seungri wystąpił z karabinem.
Z czasem nawet się TOP rozkręcił i miał nawet na koniec małe dance solo (i jemu chyba muzyka w tańcu też nie przeszkadza).

Wszystkie piosenki wykonane na najwyższym poziomie, w świetnej oprawie. Z gadżetami. A to w powietrze poszły serpentyny, innym razem konfetti. Były maszyny do dymu, chłopcy jeździli na segwayach i rowerze. Ogień i fajerwerki. W pewnym momencie chyba nawet śnieg padał.

I nie wiem kiedy minęły dwie i pół godziny.

Było to jedno z najbardziej niesamowitych przeżyć w moim życiu. Dla takich chwil zdecydowanie warto żyć. I tym bardziej żałuję, że nie było wam dane być ze mną i bawić się zajebiście.  Koncert był wspaniały, cudowny. A chłopcy nie tylko przystojni i czarujący, ale też zdolni.
Byłam zaskoczona jak dobrze mówili po angielsku, szczególnie Taeyang i Maknae. Seungri w ogóle udawał brytyjski akcent i stwierdził, ze chciałby mieszkać w Anglii. Na co Tae powiedział, ze mogą go tu zostawić xD
Najmniej odzywało się moje słoneczko, moje książątko xP (w jakimś fan repo przeczytałam, że TOP był jak książę przechadzający się po czerwonym dywanie i nie sposób się z tym nie zgodzić).

1 komentarze:

Kasia pisze...
21 grudnia 2012 18:20

Rozwaliła mnie akcja z limuzyną i machającą rączką^^
Jakim cudem nie doszła do mnie informacja, że jedziesz na kolejny koncert?XD Dopiero smsowe pozdrowienia z Londynu mnie uświadomiłyXD

Leave a Comment

Back to Home Back to Top Bo marzenia są najważniejsze. Theme ligneous by pure-essence.net. Bloggerized by Chica Blogger.