pierwszy sukces! pierwszy krok zakończony!
mam kasę na bilet na koncert!!!
teraz oszczędzam dalej na kolejne kroki ;)
no to sobie chyba wykrakałam... kuwa....
Posted in Arashi on 20:10 by A.Article of Tokyo Sports,< Arashi will be closing performer of saving electricity type of concert> Johnny’s agency that cancelled all of concert in March because of East Japan Earthquake plans to hold “saving electricity type of concert.” starting with Takky & Tsubasa follow with Tokio, Kat-tun… Cancelled concerts are 18 concerts of 6 artist of Tokio, Takky & Tsubasa and other total 6 artists. Staging of Johnny’s concert is spectacular using fireworks, flying and others. many fans must be curious what “saving electricity type of concert” would be. According to media, usually 3000KW electricity is consumed for 1 concert. they plan to downsize to 300kw. Event people says “basically this would be "’concert under the sun’. electricity is used minimum supplied by power generator. used only for microphone, amp, mixer. and avoid to use electric guitar, would use acoustic guitar.” what is most curious is schedule. it’s Takky and Tsubasa take point of this saving electricity type of concert on 2 & 3 April at Yokohama Arena. after this Tokio restarts their tour and Kat-un follows. it’s Arashi who closes these serials of saving electricity type of concerts. Music related people says “we plan to hold in August. it seems they challenge a cappella. I heard they are producing original song to cheer victims “風と雲と虹と”(Wind, cloud and rainbow”) ‘title is draft draft “ it seems saving electricity type concert will be plan until Arashi in August. what is importance is continuing however danger will be past. if this concert could get profit. if I’d appreciate if they donate.
pytanie tylko czy zakończą akcję na Tokijskim koncercie Arashi czy też może Tokio będzie już z pompą??
kocham mojego Tatusia
Posted in rodzinka on 21:25 by A.
słowem wstępu: wisi u nas w domu na ścianie duży obraz, który w oryginale nazywa się "Trzy rakiety". Jednak moja ukochana siostrzyczka orzekła, że na obrazie jest nic innego jak "Trzy Wombaty na spacerze" i tak też w siostrzanym gronie pozostało. Ale opowiedziałam rodzicom co też nasze dzieło przedstawia.
Ostatnio była u nas ciocia (siostra taty) i tata oprowadzał ją po naszym przemeblowanym domku. Dochodzi do obrazu:
- a to są "Trzy Łopaty na spacerze"
- Tato, WOMBATY!
Ostatnio była u nas ciocia (siostra taty) i tata oprowadzał ją po naszym przemeblowanym domku. Dochodzi do obrazu:
- a to są "Trzy Łopaty na spacerze"
- Tato, WOMBATY!
1 000 a 70 000
Posted in Arashi on 00:26 by A.
byłam dziś w Romie i tak patrzyłam sobie na pełną widownię, prawie 1000 miejsc.
I tak sobie pomyślałam "na Kokuritsu jest 70 razy więcej miejsc"
spróbowałam sobie to wyobrazić i stwierdziłam "tak, to zdecydowanie robi wrażenie"
I tak sobie pomyślałam "na Kokuritsu jest 70 razy więcej miejsc"
spróbowałam sobie to wyobrazić i stwierdziłam "tak, to zdecydowanie robi wrażenie"
myśli nie poukładane
Posted in Arashi, Super Junior on 23:42 by A.
Boże co ja bym dała by mieć takie fotki Juna, jakie posiadam Teukiego. W sensie takie boskiej jakości fanowskie zdjęcia z koncertów.
Znowu nachodzą mnie myśli, że "o Boże marzę by zobaczyć Teukiego (i SuJu) na żywo"!
Chyba jestem rozpieszczona, bo chciałabym mieć miejsce na arenie tuż przy scenie na koncercie Arashi.
A z drugiej strony nie jestem pierdolnięta by wydać na to 5 tys dolarów (no chyba, że miałabym wolne 5tys).
Kocham Juna... z wszelkimi jego mankamentami
uwielbiam słuchać jak coś mówi
Tato dlaczego nie jesteś miliarderem?? albo chociaż czemu kurna nie możemy choć raz w tego durnego totka wygrać?
Znowu nachodzą mnie myśli, że "o Boże marzę by zobaczyć Teukiego (i SuJu) na żywo"!
Chyba jestem rozpieszczona, bo chciałabym mieć miejsce na arenie tuż przy scenie na koncercie Arashi.
A z drugiej strony nie jestem pierdolnięta by wydać na to 5 tys dolarów (no chyba, że miałabym wolne 5tys).
Kocham Juna... z wszelkimi jego mankamentami
uwielbiam słuchać jak coś mówi
Tato dlaczego nie jesteś miliarderem?? albo chociaż czemu kurna nie możemy choć raz w tego durnego totka wygrać?
I think I gonna cry...
Posted in kryptonim "marzenia", 日本 on 00:15 by A.
Nie wiem czy to kwestia ostatnich wydarzeń, ale im bliżej do wyjazdu tym bardziej jestem zdenerwowana i mam więcej obaw.
Tak, nie zrezygnowałam z wyjazdu i nie zamierzam tego robić w przyszłości.
Ja wiem, że jeszcze przynajmniej 3-4 miesiące (do 5-6). Ale ta ciągła niepewność wcale mi nie pomaga. Chciałabym już wiedzieć kiedy dokładnie będą koncerty i móc wszystko planować dokładnie, kupić bilet na samolot, zarezerwować hotel, zaplanować wycieczki itd.
Ale nie... terminy zostaną ogłoszone mniejwięcej na 2 miesiące przed, więc na razie oznacza to dla mnie jedynie, że czekam przynajmniej do maja i jeśli w maju nic nie się nie potwierdzi to z jednej strony dobrze bo nie będzie to lipiec (a lipca nie chcę, najbardziej chciałabym początek lub koniec września), za to oznacza kolejny miesiąc czekania na wieści. I tak do czasu oficjalnych informacji od Johnnego. Amanda wspominała, że są plotki iż początek trasy planują na lipiec-sierpień-wrzesień. Pytanie czy w związku z trzęsieniem ziemi nie przesuną nieco (co akurat by mnie urządzało) początku.
W kwestiach terminu, bez względu na miesiąc, najbardziej obawiam się że Tokijskie koncerty wypadną w środku miesiąca i będę musiała stoczyć batalię o urlop z szefową.
Ostatnio też, wiem że to okropne i bezduszne myślenie z mojej strony, ogłoszono że najbliższe (przynajmniej na razie) koncerty (YamaPi oraz Tackey&Tsubasa) będą organizowane na ograniczonej mocy (1/10 zwyczajowo używanej podczas koncertu energii). A nie ukrywam, jak już mam przebyć pół świata, wydać majątek to chciałabym obejrzeć koncert w pełnej krasie.
A najbardziej ze wszystkiego boję się, że podczas mojego pobytu może być trzęsienie ziemi. Bo po pierwsze tam się ciągle trzęsie ziemia, a po drugie czytałam że wstrząsy wtórne po marcowym trzęsieniu ziemi mogą się pojawiać do pół roku po.
Tak, nie zrezygnowałam z wyjazdu i nie zamierzam tego robić w przyszłości.
Ja wiem, że jeszcze przynajmniej 3-4 miesiące (do 5-6). Ale ta ciągła niepewność wcale mi nie pomaga. Chciałabym już wiedzieć kiedy dokładnie będą koncerty i móc wszystko planować dokładnie, kupić bilet na samolot, zarezerwować hotel, zaplanować wycieczki itd.
Ale nie... terminy zostaną ogłoszone mniejwięcej na 2 miesiące przed, więc na razie oznacza to dla mnie jedynie, że czekam przynajmniej do maja i jeśli w maju nic nie się nie potwierdzi to z jednej strony dobrze bo nie będzie to lipiec (a lipca nie chcę, najbardziej chciałabym początek lub koniec września), za to oznacza kolejny miesiąc czekania na wieści. I tak do czasu oficjalnych informacji od Johnnego. Amanda wspominała, że są plotki iż początek trasy planują na lipiec-sierpień-wrzesień. Pytanie czy w związku z trzęsieniem ziemi nie przesuną nieco (co akurat by mnie urządzało) początku.
W kwestiach terminu, bez względu na miesiąc, najbardziej obawiam się że Tokijskie koncerty wypadną w środku miesiąca i będę musiała stoczyć batalię o urlop z szefową.
Ostatnio też, wiem że to okropne i bezduszne myślenie z mojej strony, ogłoszono że najbliższe (przynajmniej na razie) koncerty (YamaPi oraz Tackey&Tsubasa) będą organizowane na ograniczonej mocy (1/10 zwyczajowo używanej podczas koncertu energii). A nie ukrywam, jak już mam przebyć pół świata, wydać majątek to chciałabym obejrzeć koncert w pełnej krasie.
A najbardziej ze wszystkiego boję się, że podczas mojego pobytu może być trzęsienie ziemi. Bo po pierwsze tam się ciągle trzęsie ziemia, a po drugie czytałam że wstrząsy wtórne po marcowym trzęsieniu ziemi mogą się pojawiać do pół roku po.
Mama i ja - part 5
Posted in Mamusia on 23:31 by A.
M: A Ty wiesz, że tam się ciągle ziemia trzęsie?
A: Masz na myśli wstrząsy wtórne?
M: Nie, w ogóle.
A: No wiem.
M: To ja nie wiem czy chcę abyś tam jechała.
A: I tak pojadę, choćbym miała powiedzieć, że idę na noc do Izy xD
A: Masz na myśli wstrząsy wtórne?
M: Nie, w ogóle.
A: No wiem.
M: To ja nie wiem czy chcę abyś tam jechała.
A: I tak pojadę, choćbym miała powiedzieć, że idę na noc do Izy xD
Mama i ja - part 4
Posted in Mamusia, Super Junior on 23:46 by A.
Byłyśmy dziś na koncercie Gregorian. Rozpoczyna się koncert, mama się do mnie nachyla:
- A będą tańczyć jak SuJu??
- A będą tańczyć jak SuJu??
...
Posted in kryptonim "marzenia", 日本 on 22:58 by A.
zdecydowanie wszystko szło zbyt gładko i elegancko,
więc musiało się spierdzielić...
już sama nie wiem co z tym moim wyjazdem będzie...
więc musiało się spierdzielić...
już sama nie wiem co z tym moim wyjazdem będzie...
wiem, że to nie wiele
Posted in 日本 on 22:10 by A.
ale każdy grosz się liczy
10 zł -> http://www.groupon.pl/oferty/warszawa/trzesienieziemi-japonia/287227
10 $ -> http://community.livejournal.com/arashi_on/3747412.html
i jeszcze
8 $ -> za Tokyo tourist guide w ramach Fundraising for Japan - Arashi style
no to dorzucam jeszcze
6$ -> w ramach 1000 Cranes for Japan
10 zł -> http://www.groupon.pl/oferty/warszawa/trzesienieziemi-japonia/287227
10 $ -> http://community.livejournal.com/arashi_on/3747412.html
i jeszcze
8 $ -> za Tokyo tourist guide w ramach Fundraising for Japan - Arashi style
no to dorzucam jeszcze
6$ -> w ramach 1000 Cranes for Japan
...
Posted in 日本 on 20:04 by A.
jakbym nie miała dostatecznie dużo zmartwień i problemów, a teraz jeszcze trzęsienie zmieni w Japonii.
jakby ktoś mi gwóźdź w serce wbił...
całym sercem i myślami jestem w Japonii
jakby ktoś mi gwóźdź w serce wbił...
całym sercem i myślami jestem w Japonii
Mama i ja - part 3
Posted in Arashi, Mamusia on 23:05 by A.
moja Mamusia jest cudowna - obejrzała ze mną cały koncert Arashi i powiedziała, że jej się bardzo podobało ^^
a na pytanie, który z chłopaków jej się spodobał stwierdziła "ten Twój, jest najsłodszy" xD
a na pytanie, który z chłopaków jej się spodobał stwierdziła "ten Twój, jest najsłodszy" xD
bo najważniejsze to mieć cel
Posted in kryptonim "marzenia" on 00:23 by A.
Pewnie wiele osób po usłyszeniu mojego planu postukałoby się w głowę i stwierdziło, że to szaleństwo, głupota i że w ogóle za szybko. Może i tak. I prawdopodobnie mieliby rację. Ale ja wiem, że gdybym miała czekać i odkładać po troszku, bo kiedyś pojadę to wiem że to i tak by nie wyszło. Już raz sobie założyłam "że będę odkładać na Japonię i kiedyś pojadę" to jakoś nigdy nie miałam kasy, żeby odłożyć albo wydawałam odłożoną kasę na coś innego. A tak mam konkretny cel, a co ważniejsze mam też tzw dead line. I wiem, że nie mam wyjścia, po prostu muszę, bo inaczej się nie uda. A co najważniejsze bardzo tego chcę. I co? Okazało się, że da się odkładać co miesiąc okrągłą sumkę na Fundusz Tokijski i jakoś z tego powodu bardzo nie cierpieć.
I mam wewnętrzne przeświadczenie, ze mi się uda :)
I mam wewnętrzne przeświadczenie, ze mi się uda :)
bo to chyba jest miłość
Posted in Arashi on 22:46 by A.
nie zważając na nic, nie przejmując się przeciwnościami podjąć decyzję o takiej podróży.
chyba naprawdę muszę ich bardzo kochać...
chyba naprawdę muszę ich bardzo kochać...
klik, klik
Posted in kryptonim "marzenia" on 22:00 by A.
tak sobie ostatnio klikam tu i tam. Głównie ostatnio oglądam hotele w Tokyo. I już pewne wiadomości mam, pewne wnioski już wyciągnęłam.
Pierwszy wniosek z grzebania to to, że pokoje w japońskich hotelach są MAŁE. Myślę, że z wyciągniętymi rękami dałabym radę dotknąć obu ścian. Ale to mi akurat nie przeszkadza i tak będę tam głównie spała.
Drugi wniosek - niestety jak tanio to zapewne nie ma łazienki w pokoju. A ja bym chyba jednak tego luksusu sobie nie odmówiła i jakoś nie bardzo kręcą mnie wspólne łazienki. Może najwyżej raz bym się skusiła na taką tradycyjną japońską kąpiel ;)
Trzeci wniosek - dopłacę, ale marzy mi się pokój z tatami i futonem (są takie i nawet niedrogie się zdarzają, czasem dają nawet yukatę) ^^
Czwarty - niestety jakby nie szukać cena nie będzie jak na Poczcie w Lucieniu xP
Bardziej od hoteli zdołowały mnie bilety na samolot. Tak sobie sprawdzałam różne kombinacje. I albo polecę przez Moskwę albo będę musiała zaktualizować plany budżetowe :/
Pierwszy wniosek z grzebania to to, że pokoje w japońskich hotelach są MAŁE. Myślę, że z wyciągniętymi rękami dałabym radę dotknąć obu ścian. Ale to mi akurat nie przeszkadza i tak będę tam głównie spała.
Drugi wniosek - niestety jak tanio to zapewne nie ma łazienki w pokoju. A ja bym chyba jednak tego luksusu sobie nie odmówiła i jakoś nie bardzo kręcą mnie wspólne łazienki. Może najwyżej raz bym się skusiła na taką tradycyjną japońską kąpiel ;)
Trzeci wniosek - dopłacę, ale marzy mi się pokój z tatami i futonem (są takie i nawet niedrogie się zdarzają, czasem dają nawet yukatę) ^^
Czwarty - niestety jakby nie szukać cena nie będzie jak na Poczcie w Lucieniu xP
Bardziej od hoteli zdołowały mnie bilety na samolot. Tak sobie sprawdzałam różne kombinacje. I albo polecę przez Moskwę albo będę musiała zaktualizować plany budżetowe :/
Subskrybuj:
Posty (Atom)