because his pretty eyes makes me cry :,)


horoskop na dziś - so true

Możesz się bawić, cieszyć, żyć pełnią życia. Przyda się również odpoczynek i regeneracja sił, bo szykuje się intensywny czas. Przyda się również koncentracja.

HAPPY

no i podobno

MÓJ BILET PRZYSZEDŁ i NAPRAWDĘ TAM JEST!!!

tylko Amandy nie ma w domu nie ma jak sprawdzić miejscówki xP

OMG... to już za tydzień!!!!!!!


absolutely in love


no to miejscówki są już rozlosowane, rozesłane i znane

ciekawe jaka trafi się mnie ;)

Arashi Arashi for Dream!!!





and this dream is real

Unbelievable

a jednak

AAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaAAAAAAAAAAaaaaaaAAAAAAAAA

mam mam mam

mam BILET na koncert ARASHI ^^

yay!!!

nie wiem co jest bardziej denewrujące

fakt, że coraz mniej stresuje i powoli nieco spływa po mnie sprawa biletu,
czy fakt że na ticket.co.jp pojawiają się bilety po cenie nominalnej, dwukrotnie wyższej niż nominalna a Amanda ich nie upolowała

nie mam do niej pretensji, bo takich biletów pojawiło się raptem kilka a poluje na nie tysiące fanek, a jednak gdzieś tam mnie kłuje. Wiem, że Mandy ma swoje życie, jest na wakacjach i nie siedzi 24h na dobę w internecie. I stara się (przynajmniej mam nadzieje, ze daje z siebie wszystko) naprawdę kupić ten bilet dla mnie.

Wiem, ze to straszne... ale od tego ciągłego czekania w napięciu mam już trochę tego wszystkiego dość.
Mam czasem chwilę zwątpienia - czy Arashi są warci takich pieniędzy i takiego ciągłego niepokoju i stresu????

bo mnie do szczęścia niewiele potrzeba xD




a klata Gackta niechaj mi się śni po nocach



ehhhh...

Tak jak się spodziewałam w rzekomym ballotingu nie wylosowałam biletu. Miałam cały czas nadzieje to fakt, ale to była tylko ułuda i pusta nadzieja. Amanda od razu twierdziła, że to jakieś oszustwo. Mnie zajęło to nieco więcej czasu.  Zastanawia mnie tylko jedno - na co była ta wielodniowa (ze 3 tygodnie) zabawa w kotka i myszkę z wynikami. Tego nie dowiem się raczej nigdy... oby refund szybko przyszedł, bo muszę go przesłać dalej.

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu podjęłam decyzję. Nie jest ona ani słuszna, ani nie słuszna. Po prostu taka jest i koniec (no i mama kazała mi kliknąć guzik "wyślij maila")

Aczkolwiek oszaleje jak mi Amanda nie odpisze zaraz. Chyba naprawdę musi mieć już dość pierdolniętej polki...

Cierpienia Młodej Agaty

taką jaką teraz mam gonitwę myśli związaną z tym całym zamieszaniem to dotąd nie miałam. Jestem w sytuacji patowej gdzie żadna ze stron nie jest dobrym wyjściem. Obie mają wady i zalety. I niby zdecydowałam się co robić, ale nie wiem czy robię dobrze.
Jestem najprawdopodobniej najbardziej szaloną, nienormalną, pierdolniętą osobą jaką znam.
I jestem z tym praktycznie sama, bo nie mam się kogo poradzić...
A czasu coraz mniej, a ja jestem coraz mniej pewna co mam z tym wszystkim zrobić i jaką decyzję podjąć.
A najgorzej jeszcze, że mam taki cholerny charakter że wszystko analizuję, rozkładam na części pierwsze i genialnie rozdrapuje rany, bolączki i problemy.

niech to się już skończy...

Back to Home Back to Top Bo marzenia są najważniejsze. Theme ligneous by pure-essence.net. Bloggerized by Chica Blogger.