fakt, że coraz mniej stresuje i powoli nieco spływa po mnie sprawa biletu,
czy fakt że na ticket.co.jp pojawiają się bilety po cenie nominalnej, dwukrotnie wyższej niż nominalna a Amanda ich nie upolowała
nie mam do niej pretensji, bo takich biletów pojawiło się raptem kilka a poluje na nie tysiące fanek, a jednak gdzieś tam mnie kłuje. Wiem, że Mandy ma swoje życie, jest na wakacjach i nie siedzi 24h na dobę w internecie. I stara się (przynajmniej mam nadzieje, ze daje z siebie wszystko) naprawdę kupić ten bilet dla mnie.
Wiem, ze to straszne... ale od tego ciągłego czekania w napięciu mam już trochę tego wszystkiego dość.
Mam czasem chwilę zwątpienia - czy Arashi są warci takich pieniędzy i takiego ciągłego niepokoju i stresu????
nie wiem co jest bardziej denewrujące
Posted in Arashi, koncertowo, kryptonim "marzenia" on 19:54 by A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Leave a Comment