przedwyjazdowo-stresowo

Stres na maksa, niedługo będę łazić po ścianach albo wgryzać się w meble.

Bardzo pomocne było dzisiejsze spotkanie z dziewczynami, och jak ja bym chciała Was zabrać ze sobą. Dlatego tym bardziej mam nadzieję, że nasza wielka wspólna babska wyprawa dojdzie do skutku na wiosnę 2015. Wierzę w nas, że nam się uda ^^

Fura ciuchów ułożona na łóżku czeka na drugie przejrzenie i zapakowanie do walizki.
Właśnie skończyłam pakować główną kosmetyczkę (ale chyba muszę się przepakować do większej).
Makijaż i resztę zapakuję jutro.

Jutro to dopiero będzie wieczór i noc.
Muszę wszystko zapakować od A do Z. Walizy, walizki i walizeczki.
Zdecydować, który aparat/aparaty wziąć ze sobą, Wciąż kusi mnie lustrzanka.
Muszę ogolić nogi, pachy. Wyskubać brew.
I posprzątać burdel w dużym pokoju.

na szczęście tatuś wrócił dziś w miarę normalnie (12 w nocy, a nie 6 rano jak wczoraj) i zapowiada się, że jutro też przyjdzie wcześniej i będzie mnie za rękę trzymać jak będę się odprawiać online.
no i wygląda a to że odwiezie mnie na lotnisko.

Czasami mam wrażenie, że 2 lata temu aż tak się nie denerwowałam jak teraz. Ale to pewnie złudzenie.
Rany czy ja wszystko ogarnę. Pociągi, zmianę miast, hotele... aaaaaaaa

Zwariuję zaraz i się popłaczę z tego stresu.

2 komentarze:

upper_case_b pisze...
19 września 2013 18:41

Masz przełączkę do kontaktu?

A. pisze...
20 września 2013 01:12

mam wszystkiego 6 razy za dużo

Leave a Comment

Back to Home Back to Top Bo marzenia są najważniejsze. Theme ligneous by pure-essence.net. Bloggerized by Chica Blogger.