pierwsze plany

Ledwie zaczęłam przygotowania a już mi mózg eksploduje

Mam już wstępnie rozplanowane dni i miasta (3 dni w Tokio, 3 dni w Kioto, 7 dni w Osace i dzień w Naricie).

Trzeba wybrać i zarezerwować hotele/ryokany w trzech a właściwie czterech miastach. Wstępnie już nawet kilka wybrałam. I teraz nie wiem czy może zaszaleć i wybrać futon, czy może trybem oszczędnościowym bardziej i wybrać normalny hotel. Tylko, że ja uwielbiam futon i strasznie tęsknie za zapachem tatami.

Muszę też zrobić doktorat z JRPass. Bo o ile przydaje się przy pociągach dalekosiężnych (a czekają mnie dwie długie podróże), to zupełnie nie mam pojęcia jak będzie działać w Osace i Kyoto. No i jest jeszcze moja planowana wycieczka do Kobe i Nary, a może i do zamku Himeji.

No i chyba zmieszczę się w zaplanowanym budżecie (chyba, że zaszaleję z pamiątkami xP)

2 komentarze:

upper_case_b pisze...
4 lipca 2013 16:16

Wspominając swoje zeszłoroczne planowanie, rzeczywiście za tą częścią podróżowania nie tęsknię.

A. pisze...
4 lipca 2013 20:44

początki planów są najgorsze tak naprawdę. Hotele nawet fajnie się wybiera. JRPass mnie wkurza, bo opłaca mi się i nie opłaca zarazem...

Leave a Comment

Back to Home Back to Top Bo marzenia są najważniejsze. Theme ligneous by pure-essence.net. Bloggerized by Chica Blogger.